Na lotnisku.
Mieszkam daleko od mojego rodzinnego domu. Wracam do niego tylko w czasie Świąt Bożego Narodzenia. Kiedyś jeździłem pociągiem. Teraz wybieram samolot. Na lotnisko zawsze dostaję się taksówką. Kierowca podwozi mnie prosto na halę odlotów. Jest na drugim piętrze. Na pierwszym znajduje się hala przylotów. Najpierw idę do odprawy biletowej. W odpowiednim stanowisku pokazuję swój paszport i odprawiam bagaż rejestrowany. Tam też dostaje swoją kartę pokładową. Wraz z nią mogę udać się do kontroli bagażowej. Tam odkładam swój bagaż podręczny, pasek i portfel na specjalną taśmę. Po ich sprawdzeniu jestem już przed bramkami. Czekając na samolot zawsze idę coś zjeść i napisać wiadomości do moich znajomych. Przed samym samolotem czeka mnie jeszcze kontrola paszportu i karty pokładowej. Jeszcze nigdy nie miałem żadnych problemów. Mój lot nigdy nie był odwołany, a bagaż nigdy się nie zgubił. W samolocie zawsze wybieram miejsce przy korytarzu. Nie lubię siedzieć przy oknie, bo ciężko jest stamtąd wyjść do toalety.